Jeśli nie chcesz słuchać kazań...W pewnym cyrku wędrownym w Danii wybuchł pożar. Dyrektor cyrku wysłał, gotowego już do występu błazna, do sąsiedniej wsi po pomoc.

Błazen pobiegł do wsi i zaczął prosić mieszkańców, aby czym prędzej przyszli i pomogli gasić pożar w cyrku. Wieśniacy uważali jednak krzyki błazna tylko za świetny chwyt reklamowy, który ma zabawić jak najwięcej ludzi na przedstawienie: klaskali i śmiali się do łez. Tymczasem błazen miał ochotę raczej płakać niż się śmiać. Daremnie błagał i tłumaczył ludziom, że nie ma tu żadnego udawania, a cyrk naprawdę się pali. Jego błagania wywoływały tylko nowe wybuchy śmiechu. Ludzie uważali, że błazen świetnie gra swoją rolę. W efekcie cyrk spłonął, a co gorsza ogień przeniósł się po polach do wsi i ona także spłonęła.

kard. Joseph Ratzinger, „Wprowadzenie w chrześcijaństwo”

Czasami warto posłuchać to, co duszpasterz tłumaczy ludziom. Np. na rekolekcjach...