Zmienić MszęDo redakcji jednego z portali katolickich przyszedł mail (pisownia oryginalna): Drodzy księża! Czy dałoby się zmienić prowadzenie mszy? Są strasznie nudne i dlatego młodzież nie chodzi do kościoła...

Redakcja odpowiedziała: Bardzo słusznie! Ja też uważam, że ksiądz wraz z ministrantami powinni z zakrystii wyjeżdżać na elektrycznych hulajnogach, mając w uszach kolczyki z przymocowanymi dzwoneczkami. W trakcie Mszy Św. można np. zamiast przynudzania na organach obudzić wiernych młotem pneumatycznym (w najgorszym razie wiertarką udarową). Jednak nic i nikt nie jest w stanie przebić naszych przodków, którzy w czasie Eucharystii strzelali z armat, a księża na kazaniach opowiadając o piekle wyzwalali ładunki prochowe i dymne. Równie obrazowo ukazywali męki piekielne.

Msza św. to spotkanie Oblubieńca (Jezus) z Oblubienicą (Kościół). A wtedy musi być pięknie, ale fajerwerki raczej przeszkadzają. Nie mówiąc o tym, że szybko się nudzą…

jarkwi
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
10.12.2017 r.