Kuchnia nasza powszednia: owocowe pierogiKiedy już mamy trochę dość mięsa, albo jest piątek, wtedy na obiad proponuję pierogi. Np. z owocami. Niemal ostatnim rzutem na taśmę kupiłem świeże truskawki, które już się kończą w tym roku. Zawsze można użyć mrożonych, mogą też być jeżyny, jagody, pokrojone w ósemki jabłka, wiśnie, czereśnie itd. Oczywiście trzeba wydrylować pestki.

Potrzebujemy:

1/2 kg mąki pszennej
1 małe jajko (niektórzy mówią, że niekonieczne, bo ciasto twardnieje)
1/2 płaskiej łyżeczki soli
1 szklankę ciepłej wody
owoce (np. 3/4 kg truskawek)

Na stolnicę przez sito przesiewamy mąkę. Robimy w niej dołek, wbijamy całe jajko. Dodajemy sól i wodę. Najpierw widelcem, później ręcznie dokładnie wyrabiamy ciasto. Ma odchodzić od ręki. Gdyby się przyklejało do stolnicy, posypujemy ją odrobiną mąki.

Ciasto rozwałkowujemy na około 2 milimetry. Dużą szklanką należy wykroić krążki. Na nich kładziemy owoce. Teraz należy zlepić pierogi. Trochę wprawy konieczne.

W międzyczasie do sporego garnka wlewamy wodę, odrobinę solimy i zagotowujemy. Można dodać łyżkę oleju. Wrzucamy po kilka, kilkanaście pierogów. Kiedy wypłyną, gotujemy jeszcze 3 minuty.

Po odłowieniu pierogi polewamy odrobiną masła. Można dodać kwaśnej śmietany (30 % lub jogurt grecki), do smaku posłodzić. Smacznego!